Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Książki

Ulotne mgnienia codzienności

Recenzja książki: Michaił Szyszkin, "Nie dochodzą tylko listy nienapisane"

materiały prasowe
Powrót do oświeceniowego sentymentalizmu i odświeżenie, popularnego szczególnie w epoce Woltera i Diderota, gatunku powieści epistolarnej.

Miłość, śmierć, wojna. Czy można stworzyć oryginalną historię, w której znajdują się te trzy tematy? Michaił Szyszkin w powieści „Nie dochodzą tylko listy nienapisane” pokazuje, że jak najbardziej. Rosyjskiemu postmoderniście wystarczył do tego prosty chwyt: powrót do oświeceniowego sentymentalizmu i odświeżenie, popularnego szczególnie w epoce Woltera i Diderota, gatunku powieści epistolarnej. Szyszkin powtarza tutaj w dużej mierze historię Abelarda i Heloizy. Prawdziwa miłość między Saszeńką i Wołodią rozkwita bowiem w listach, gdy kochanków rozdzieli wojna, a dokładniej chińskie powstanie bokserów. Dopiero groza teraźniejszości wyzwoli w Wołodii pragnienie życia i pozwoli mu zrozumieć, czym jest szczęście. Dopiero ona pozwoli pogodzić się Saszeńce z najbliższymi. Szyszkin, podobnie jak we „Włosie Wenery”, pokazuje oblicze literackiego erudyty. Ale nie w tym tkwi siła tej prozy. Leży ona przede wszystkim w refleksyjnych dygresjach i języku, często urodziwym (śnieg potrafi tu być „zwinny, lekkonogi, nieokiełznany”). A także w wyczuleniu na chwilę, bo w dużej mierze „Nie dochodzą listy tylko nienapisane” są właśnie zapisami ulotnych mgnień codzienności.

 

Michaił Szyszkin, Nie dochodzą tylko listy nienapisane, przeł. Magdalena Hornung, Noir sur Blanc, Warszawa 2013, s. 280

Ksiązka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 2.2014 (2940) z dnia 07.01.2014; Afisz. Premiery; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Ulotne mgnienia codzienności"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną