26 sierpnia 2014
Tyłki, dragi i literatura
Recenzja książki: Gaja Grzegorzewska, „Betonowy pałac”
26 sierpnia 2014
Świat zbudowany przez Grzegorzewską jest konsekwentny, wciągający i wręcz brudzący. O to chodziło. Ale też wychodzimy z niego z ulgą.
Betonowy pałac stoi na osiedlu, mieszka w nim Opiekun, który rządzi przy pomocy naćpanych oprychów. Osiedle jest odrębnym państwem w mieście. Kto z niego pochodzi, nie może go opuścić. Profesor próbował, ale się nie udało. Tym razem to nie znana z poprzednich powieści Julia Dobrowolska, detektywka z blizną, jest narratorką, tylko właśnie Profesor, jej przyrodni brat. W najnowszej powieści Grzegorzewska rozwinęła najbardziej ryzykowny wątek z poprzedniego, wspaniałego „Grobu”, czyli kazirodczą miłość. (...)
Gaja Grzegorzewska, Betonowy pałac, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2014, s. 505
Polityka
35.2014
(2973) z dnia 26.08.2014;
Afisz. Premiery;
s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Tyłki, dragi i literatura"