Biały wieloryb
Recenzja książki: Roberto Saviano, „Zero Zero Zero. Jak kokaina rządzi światem”
Czytam nową książkę Roberta Saviano w pociągu. Już pierwsze zdanie robi duże wrażenie: „Co do kokainy, to zażywa ją ten, kto właśnie siedzi obok ciebie w pociągu i wziął, żeby się obudzić dziś rano...”. Spoglądam więc na współtowarzyszy podróży, chyba jednak nie oni. Ale autor w prologu wymienia długą listę potencjalnych biorców, by zakończyć trochę już męczącą wyliczankę podejrzeniem: „Albo po prostu osobą, która ją zażywa, jesteś ty”. Skoro autor stwierdzi w jednym z dalszych rozdziałów, że pisanie o kokainie jest jak jej używanie, to i czytelnik może się stać uzależniony.
Podążamy za autorem w świat istniejący poza prawem. Mówi o tym stary włoski boss, udzielający lekcji życia Meksykanom, Włochom, Amerykanom włoskiego pochodzenia, Albańczykom oraz członkom gwatemalskich szwadronów śmierci: „Prawa są dla tchórzy. Zasady są dla ludzi.
Roberto Saviano, Zero Zero Zero. Jak kokaina rządzi światem, przeł. Joanna Kluza, wyd. Sonia Draga, Katowice 2014, s. 400