Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Cierpienia młodego Maciejewskiego

Recenzja książki: Marcin Wroński, „Kwestja krwi. Romans kryminalny”

materiały prasowe
Zawarta w książce intryga kryminalna jest zdecydowanie najlepszą z tych, które do tej pory wymyślił Wroński.

Najnowsza, siódma już część serii o komisarzu Zygmuncie Maciejewskim jest prequelem, ale – jak przystało na najbardziej pomysłowego z polskich „kryminalistów” – bardzo specyficznym. Wprawdzie „Kwestja krwi” przedstawia przede wszystkim pierwsze poważne śledztwo, które Zyga prowadzi w 1926 r., jeszcze w stopniu aspiranta, ale bardzo istotne dla sprawy są także wydarzenia o wiele późniejsze, z roku 1952. Tuż po szkole policyjnej Maciejewski trafia do komendy w Zamościu, gdzie cierpi z nudy i marzy o przeniesieniu do rodzinnego Lublina. Dlatego gdy znika nastoletnia Anna Wołkońska, pochodząca z bogatej i ustosunkowanej rodziny, z zapałem zaczyna poszukiwania.

„Kwestja krwi” pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego bohater w przyszłości stanie się cynicznym, zgorzkniałym, skorym do bitki i wypitki gliniarzem, dla którego od przestrzegania prawa ważniejsze jest trzymanie się kilku prostych, acz kluczowych zasad moralnych. Ale nie tylko na tym zasadza się wartość tej powieści. Zawarta w niej intryga kryminalna jest zdecydowanie najlepszą z tych, które do tej pory wymyślił Wroński. Poza tym w książce znalazło się wiele smaczków, nie tylko dla wielbicieli kryminałów. Dla przykładu, jednym z bohaterów drugoplanowych jest rejent Lesman, czyli poeta Bolesław Leśmian.

Marcin Wroński, Kwestja krwi. Romans kryminalny, W.A.B., Warszawa 2014, s. 320

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 2.2015 (2991) z dnia 06.01.2015; Afisz. Premiery; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Cierpienia młodego Maciejewskiego"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną