Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Buszujący w Nowym Jorku

Recenzja książki: Donna Tartt, „Szczygieł”

materiały prasowe
Podobnie jak u Dickensa, najważniejszy jest tu portret pewnego życia, które, jak sam bohater mówi, jest klęską.

Słynny „Szczygieł”, obraz ptaszka na łańcuszku Fabritiusa, wisi spokojnie w muzeum w Hadze. Donna Tartt zafundowała mu inne losy – chłopiec Theo wynosi go po wybuchu bomby z nowojorskiego Metropolitan Museum. Obraz trafia do katalogu dzieł zaginionych, a tymczasem leży opakowany w papier w kolejnych miejscach, gdzie mieszka Theo. Taki początek zapowiada powieść sensacyjną. Ale w „Szczygle” (trzecia powieść Tartt powstawała 10 lat) warstwa sensacyjna jest najmniej istotna. Tworzy ramę do wielkiej dickensowskiej powieści, w duchu choćby „Olivera Twista”, o dorastaniu, o Nowym Jorku – tym kolekcjonerów sztuki i tym handlarzy narkotyków, wreszcie o Ameryce samotnych dzieci i nieobecnych rodziców. A wszystko zapoczątkował wybuch w muzeum, w którym zginęła matka Theo. Tam również jego życie splotło się z życiem pewnego kolekcjonera – renowatora antyków oraz rudej dziewczynki. 

Donna Tartt, Szczygieł, przeł. Jerzy Kozłowski, Znak Litera Nova, Kraków 2015, s. 850

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 21.2015 (3010) z dnia 19.05.2015; Afisz. Premiery; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Buszujący w Nowym Jorku"
Reklama