1
[Zakopane] 21 III 1923
Kochana Nineczko:;
Po pociągu przyszedłem do domu i ogoliłem się. Żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej, ponieważ musiałaś mieć fatalne wrażenie od mojej postaci zewnętrznej. Po czym piłem do nocy w całym towarzystwie. Bawiliśmy się cudownie, rozmowy były b. istotne. Pani L. ledwo się ze mną pożegnała . Nie wiem, o co ma do mnie pretensje. Dziś zacząłem Nowe Życie na stałe. Proszę Cię, nie uważaj mnie za pijaka, ponieważ faktycznie nim nie jestem. Bez C 2 H 5 OH nie wypowiedziałbym się w pewnych kwestiach, co było konieczne ze względu na uniknięcie dalszych nieporozumień. O ile to wszystko zniechęciło Cię do mnie definitywnie, proszę Cię, abyś zerwała ze mną bez żadnej litości, której nie potrzebuję. Więcej o tym pisać nie będę (ani mówić). Wiedz na pewno, że jestem do Ciebie piekielnie przywiązany, i że zerwanie z Twojej strony byłoby dla mnie katastrofą. Jednak myśl tylko o sobie. Sądzę, że znasz mnie dość dobrze, ale na razie, zdaje się, zanadto ze złej strony. Z tym koniec zupełny. Chciałbym, żebyś wierzyła mi bezwzględnie i abyś zrozumiała mnie nie tylko w czysto życiowych wymiarach i nie w chwilowych przecięciach, a w całości. Bez tego możesz Twoim postępowaniem zabić we mnie na zawsze to, co jest w stosunku do Ciebie najistotniejsze i czego nie mam dla wszystkich. Dziś spałem do 5 tej. Teraz robię korektę, a jutro zaczynam malować. Piszę w dyskrecji (nikomu nie mów!): Bobi wyzwał Gilewskiego i Gucia na pojedynek i mam wrażenie, że się nie da to odwrócić.
Napisz niedługo (tzn. długo i prędko) wyraźnym pismem. Wczoraj idąc do domu miałem w głowie ogromny list istotny do Ciebie, ale byłem zanadto zmęczony i nie napisałem. Dziś rozwiało się wszystko, ale au fond trwa to samo.
Reklama