Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Żeby Polski nie było

Recenzja książki: Michał Radomił Wiśniewski, „God Hates Poland”

materiały prasowe
Ta powieść, podobnie jak poprzednia książka, zbudowana jest ze scenek, obrazków i tworzy powieściowy sitcom, przystosowany dla czytelnika, który nie może skupić się na dłuższej narracji.

Wiśniewski potrafi prześwietlać współczesność. Jego debiutancki „Jetlag” był portretem 20–30-latków. Tamten obraz współczesności zgrabnie wykraczał w przyszłość, w której już trudno było oddzielić człowieka od androida. Podobnie jest w nowej powieści, przy czym tym razem jego bohaterowie zostają postawieni w sytuacji nadzwyczajnej: oto Polska przestaje istnieć. Ot tak, za sprawą modlitwy zapisanej przez jedną z bohaterek na Kindle’u: „Panie Boże spraw, żeby nie było już Polski”. No i Polski nie ma, a bohaterowie na egzotycznych wakacjach nagle przestają być turystami, a stają się nikim, ludźmi bez papierów i tożsamości. Ćwiczenie wyobraźni, które funduje nam Wiśniewski, jest bardzo dobre, natomiast kilka rzeczy budzi tu wątpliwości.

Michał Radomił Wiśniewski, God Hates Poland, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2015, s. 306

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 3.2016 (3042) z dnia 12.01.2016; Afisz. Premiery; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Żeby Polski nie było"
Reklama