Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Terror i piękno

Recenzja książki: Brian Moynahan, „Leningrad. Oblężenie i symfonia”

materiały prasowe
Melomani i miłośnicy literatury faktu nie będą zawiedzeni.

Rok 1934 dobiega końca. Od dekady na mapie ZSRR nie ma już Petersburga, doktrynę NEP wyparła pierwsza pięciolatka. Zarządzający Leningradem Siergiej Kirow za chwilę zginie z ręki Leonida Nikołajewa. Stalin przygotowuje wielką czystkę. Śmierć Kirowa, jednego z niewielu bolszewickich działaczy cieszących się sympatią, będzie pretekstem, by uderzyć w cały kraj, ze szczególnym uwzględnieniem dawnej stolicy. Taki właśnie punkt wyjścia obrał w swej opowieści o Dymitrze Szostakowiczu i jego słynnej „VII symfonii” Brian Moynahan. Genialny kompozytor – pierwszy muzyk, który pojawił się na okładce „Time’a” – jest tu wprawdzie głównym bohaterem, ale angielski dziennikarz kreśli tło swej opowieści z prawdziwym rozmachem. Przez „Leningrad. Oblężenie i symfonię” przewijają się bowiem i Prokofiew, i Pasternak, i Babel, i Mandelsztam, i cała plejada wielkich artystów, którzy próbowali ocalić siebie i bliskich w reżimie, przed którym nie mogło ochronić nic, a twórcza swoboda oznaczała szaleńcze ryzyko.

Brian Moynahan, Leningrad. Oblężenie i symfonia, przeł. Jerzy Korpanty, W.A.B., Warszawa 2016, s. 672

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 8.2016 (3047) z dnia 16.02.2016; Afisz. Premiery; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Terror i piękno"
Reklama