Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Moja walka kobiet

Recenzja książki: Elena Ferrante, „Historia ucieczki”

materiały prasowe
Lekturę wielotomowego cyklu nie zawsze trzeba zaczynać od początku. „Historia ucieczki” jest trzecim tomem sagi neapolitańskiej. Po jej lekturze chce się sięgnąć i po wcześniejsze tomy, i po następne (czwarty wyjdzie po polsku w maju).

Lekturę wielotomowego cyklu nie zawsze trzeba zaczynać od początku. „Historia ucieczki” jest trzecim tomem sagi neapolitańskiej. Po jej lekturze chce się sięgnąć i po wcześniejsze tomy, i po następne (czwarty wyjdzie po polsku w maju). Cisza, jaka towarzyszyła ukazaniu się po polsku dwu poprzednich tomów, jest zadziwiająca, bo na Zachodzie zainteresowanie tymi książkami można porównać z popularnością wielotomowej powieści Knausgårda. Z tą różnicą, że do Ferrante nie ustawiają się kolejki po autograf. Nikt nie wie, jak wygląda ani jak się naprawdę nazywa, nie wiadomo nawet, czy jest kobietą czy mężczyzną. Odmówiła udziału w promocji swoich książek, za to przyciągnęła turystów do Neapolu – jest już nawet pizza Ferrante.

Elena Ferrante, Historia ucieczki, przeł. Lucyna Rodziewicz-Doktór, Sonia Draga, Katowice 2016, s. 520

Polityka 9.2016 (3048) z dnia 23.02.2016; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Moja walka kobiet"
Reklama