Lily King posiada umiejętność konstruowania wciągającej fabuły, ta jednak po dobrym początku stopniowo staje się coraz bardziej melodramatyczna.
Jeszcze sto lat temu antropologia była jedną z najnowszych dziedzin badań, a o nurcie zwanym w humanistyce postkolonializmem nikomu by się nawet nie śniło. Kamień węgielny pod tę dyscyplinę, dzięki której możemy dziś poszukiwać zrozumienia innych kultur, położyła m.in. Margaret Mead. I to jej życiem inspirowała się Lily King, autorka „Euforii”. Fikcyjne odpowiedniki antropolożki i jej drugiego męża Reo Fortune’a przemierzają Nową Gwineę, obserwując kolejne plemiona. Jednocześnie zaprzyjaźniają się z Gregorym Batesonem, kolegą po fachu, który tak w książce, jak i w rzeczywistości stał się mimowolnym kandydatem na następnego towarzysza życia Mead.
Lily King, Euforia, przeł. Ewa Ledóchowicz, wydawnictwo Rebis, Poznań, s. 320
Polityka
22.2016
(3061) z dnia 23.05.2016;
Afisz. Premiery;
s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Trójkąt naukowców"