Miej własną politykę.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Kryminał na miękko

Recenzja książki: Marcin Wroński, „Portret wisielca”

materiały prasowe
Maciejewski z właściwą sobie gracją nastąpi na odciski niejednej znaczącej lubelskiej personie.

Książka „Portret wisielca” jest już ósmym z serii kryminałem retro z komisarzem Maciejewskim z przedwojennej lubelskiej policji. Marcin Wroński dba, aby każda z powieści cyklu różniła się konstrukcją, tematyką czy nastrojem. Nie inaczej jest w nowym dziele autora „Pogromu w przyszły wtorek”, które wydaje się najmniej kryminalną pozycją ze wszystkich kryminałów tego pisarza. Co nie znaczy, że gorszą od innych. Tym razem Maciejewski będzie musiał przeniknąć do dosyć hermetycznych społeczności lubelskich szkół wyższych – żydowskiej jesziwy i katolickiego KUL. Na początku lat 30. ubiegłego wieku narastają napięcia narodowościowe, religijne i społeczne. Także w Lublinie. Do tego w mykwie jesziwy topi się utalentowany student, niedługo potem w siedzibie studenckiej korporacji Virtutia wiesza się jeden z jej członków, a inna studentka KUL próbuje się truć. Czy jest jakiś wspólny mianownik samobójczej serii? I czy mają one jakikolwiek związek z potajemnymi badaniami naukowymi, które prowadzili rektor katolickiej uczelni i jeden z wykładowców jesziwy? Rozwiązując tę zagadkę, Maciejewski z właściwą sobie gracją nastąpi na odciski niejednej znaczącej lubelskiej personie.

Wielbiciele „twardych” kryminałów mogą się poczuć nową powieścią Wrońskiego zawiedzeni. Nie ma w niej krwi, pościgów i strzelaniny. Jest za to coś innego, co wcale nie jest mniej istotne – wnikliwy opis czasów zamętu, kiedy trudno ustalić wektory wartości. A w finale powieści autor daje opis poruszającej apokalipsy. Maciejewski upadł, ale czy powstanie?

Marcin Wroński, Portret wisielca, W.A.B., Warszawa 2016, s. 320

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 22.2016 (3061) z dnia 23.05.2016; Afisz. Premiery; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Kryminał na miękko"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Klasyki Polityki

Uczulenie na ludzi. Skąd się bierze ekstremalna nieśmiałość

Ekstremalna nieśmiałość – tak określa się fobię społeczną. To lęk przed byciem obserwowanym i ocenianym, przed kompromitacją i upokorzeniem. Dziś, gdy przez życie idzie się przebojem, musi być szczególnie dotkliwy. Mało teraz miejsca dla nieśmiałych.

Joanna Podgórska
17.09.2005
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną