Nowy tom poetycki Urszuli Kozioł jest zaskakujący w tonacji.
Nowy tom poetycki Urszuli Kozioł jest zaskakujący w tonacji. Najpierw, w pierwszej części, czytamy wiersze o samotności, żałobie, o życiu bez ukochanego utrzymane w konwencji piosenek: „płynie nutka za nutką/a przy mnie nikogutko”. Bohaterem tych wierszy staje się ten Nikt, brak nie do zapełnienia: „nikt z nikim/nic/nikogo jak okiem sięgnąć”. Pozostaje trwanie bezludnej wyspy albo spadanie. W dodatku okazuje się, że ten tom staje się też głosem o wierszu – czym może być wiersz, jak działa. Otóż bywa środkiem wykrztuśnym po „abszmakach” całego dnia, ale i „luką po mnie”. Ton zmienia się całkiem w drugiej części.
Urszula Kozioł, Ucieczki, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2016, s. 70
Polityka
25.2016
(3064) z dnia 14.06.2016;
Afisz. Premiery;
s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Nikogo jak okiem sięgnąć"