Książki

Trauma w wielkim seksie

Recenzja książki: Marta Masada, „Święto trąbek”

materiały prasowe
Czytanie tej długiej powieści przypomina dreptanie wkoło, bo nic się nie zmienia oprócz scenerii.

Od pierwszych stron debiutanckiej powieści Marty Masady nie bardzo wiadomo, co to ma być za książka: czy erotyczna komedia w typie „Seksu w wielkim mieście” czy powieść o traumie? Czy to jest satyra na modę na żydowskość, czy psychologiczna analiza upokarzającej miłości? Problem w tym, że ta powieść nie ma jednej, spójnej konwencji, jak choćby „Noc żywych Żydów”. Chce być wszystkim naraz, rozprawiać się z problemami i wciągać jak erotyk. W konsekwencji co chwila żart osuwa się w kicz, a całość – w ciąg niekończących się pogaduszek na polsko-żydowskie tematy. Mamy oto bohaterkę Zulę uzależnioną od toksycznego reżysera Wrzeszcza, którego uwielbia, choć ten ją wyzywa od szmat. Zuli wszystko kojarzy się z Holocaustem, a jej filosemityzm przejawia się w tym, że najchętniej wyszłaby za Żyda. I znajduje sobie najpierw Żyda nowojorskiego, a potem Izraelczyka (choć raczej jest on gejem). Co z tego, skoro Wrzeszcz siedzi w niej tak głęboko, że biega do niego na każde zawołanie jak suczka w rui.

Czytanie tej długiej powieści przypomina dreptanie wkoło, bo nic się nie zmienia oprócz scenerii. Gdyby Masada utrzymała konwencję żartu i satyry, byłoby najlepiej, bo ma poczucie humoru: sceny nocnego błąkania się po Nowym Jorku są naprawdę niezłe. Udało jej się, a to niełatwe, znaleźć ostry język do opisów ostrego seksu (np. w toalecie pociągu), ale przy dobrym erotyku czytelnik raczej tak by się nie męczył.

Marta Masada, Święto trąbek, W.A.B., Warszawa 2016, s. 637

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 26.2016 (3065) z dnia 21.06.2016; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Trauma w wielkim seksie"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Andrzej Duda: ostatni etap w służbie twardej opcji PiS. Widzi siebie jako następcę królów

O co właściwie chodzi prezydentowi Andrzejowi Dudzie, co chce osiągnąć takimi wystąpieniami jak ostatnie sejmowe orędzie? Czy naprawdę sądzi, że po zakończeniu swojej drugiej kadencji pozostanie ważnym politycznym graczem?

Jakub Majmurek
23.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną