Książki

Paragraf 175

Recenzja książki: Heinz Heger, „Mężczyźni z różowym trójkątem”

materiały prasowe
To opowieść z dna piekła, bo w obozach homoseksualni więźniowie byli traktowani z wyjątkową pogardą i brutalnością.

Do obozów koncentracyjnych trafiło kilkanaście tysięcy mężczyzn skazanych z paragrafu 175 – za relacje homoseksualne. Ponad połowa nie przeżyła obozowego doświadczenia. Dla tych, którym się udało, koniec wojny nie oznaczał wcale końca upokorzeń. I w Austrii, i w Niemczech stosunki homoseksualne według Kodeksu karnego nadal stanowiły przestępstwo. Dalej musieli się ukrywać. Dlatego milczeli. „Mężczyźni z różowym trójkątem” to pierwszy głos, który to milczenie przerwał. Książka ukazała się w Austrii w 1972 r., gdy homoseksualizm został zdepenalizowany. Ale i tak wydano ją pod pseudonimem Heger, pod którym ukrywała się dwójka przyjaciół: Josef Kohout, który jako 24-letni student został z paragrafu 175 skazany na pobyt w Sachsenhausen, a potem Flossenburgu, i Johann Neuman, który jego historii wysłuchał i nadał jej formę książki.

To opowieść z dna piekła, bo w obozach homoseksualni więźniowie byli traktowani z wyjątkową pogardą i brutalnością. Paradoksalnie jednak to, co zaprowadziło Josefa Kohouta do obozu koncentracyjnego, prawdopodobnie ocaliło mu życie. W obozowym świecie homoseksualne usługi były monetą, za którą kupowano szansę na przetrwanie. Było to zjawisko powszechne, choć otoczone absolutnym milczeniem. Heger opowiada o tym bez hipokryzji. Polskie tłumaczenie książki ukazuje się blisko pół wieku po wydaniu austriackim. Temat homoseksualnych ofiar nazizmu wciąż stanowi u nas tabu.

Heinz Heger, Mężczyźni z różowym trójkątem, tłumaczenie zbiorowe, Ośrodek Karta, Warszawa 2016, s. 149

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 30.2016 (3069) z dnia 19.07.2016; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Paragraf 175"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną