Autorka bogato kreśląc tło społeczno-kulturowe czterech dekad Nowego Jorku, demaskuje jego pozorne zaangażowanie.
Tytułowi wyjątkowi w powieści Meg Wolitzer to nie tylko szóstka bohaterów, dla których wakacyjne obozy artystyczne (trafiamy na jeden z nich w 1974 r.) tworzą coś na kształt utopijnej republiki młodych, gdzie w krótkim czasie ironia przejdzie w powagę, a konfrontacja z dorosłością okaże się gorzkim doświadczeniem wyobcowania. To również nowojorczycy i ich miasto, w którym życie jest czymś niemożliwym, a równocześnie szalenie pociągającym. Autorka odsłania – choć z empatią – świat postaci banalnie papierowych, których ani lektura Wallace’a, ani seanse „Rushomona” nie podnoszą na inny poziom przeżywania rzeczywistości. I być może w tym tkwi jej niezamierzony sukces.
Meg Wolitzer, Wyjątkowi, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2016, s. 526
Polityka
36.2016
(3075) z dnia 30.08.2016;
Afisz. Premiery;
s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Papierowa wyjątkowość"