Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Trochę poezji

 
Na granicy ironii i cynizmu

Agnieszka Wolny-Hamkało to poetka mocnego języka. Jej wiersze atakują dosadnym słowem, estetyką brzydoty, swoistym chłodem emocjonalnym – na granicy ironii i cynizmu. Dadzą się wszakże przeczytać jako przejaw swoistej walki człowieka ze światem o zachowanie własnej podmiotowości, o ocalenie niepowtarzalnej indywidualności.

Co istotne – bohaterem lirycznym tej poezji jest kobieta uwikłana w codzienność, a jednocześnie bogata duchowo, intensywnie zaangażowana w wewnętrzne przeżywanie. Czytać zatem można tę poezję jako świadectwo feministycznej świadomości, ale też – w szerszym wymiarze – jako świadectwo dojrzałej refleksji nad relacją pomiędzy człowiekiem a światem.

To poezja nie tyle kojąca, co właśnie rozdrapująca rany, zmuszająca do zastanowienia, niepokojąca.

Agnieszka Wolny-Hamkało, Ani mi się śni, Biuro Literackie, Wrocław 2005, s. 36 



Uwznioślić zmysły

Młody gdański poeta portretuje rozdarcie współczesnego człowieka między potrzebą spełnienia w doczesnej rzeczywistości a tęsknotą za bogatym życiem duchowym i zakorzenieniem w łasce religijnej wiary. To poezja wyrastająca z kontemplacji zmysłowych przyjemności, erotycznych przygód i doświadczeń, ale wychylona ku wyższym ludzkim potrzebom.

Dąbrowski umiejętnie w swych wierszach balansuje między ironią a patosem, zwyczajnością a wzniosłością.

Reklama