Uporządkowane piękno
Z kulturą obcować można na dwa sposoby: emocjonalnie i intelektualnie. Zwolennikom tej drugiej metody z pewnością spodoba się ta książka prezentująca główne nurty współczesnego designe’u. Ponad sto lat szalonej feerii wzorów, pomysłów, kształtów i form zostało w niej uporządkowane, posegregowane i karnie przypisane do 40 najważniejszych stylów. Od tak potężnych jak secesja, konstruktywizm czy postmodernizm, po biomorfizm, streamlining czy Memphis.
Poszczególne rozdziały skonstruowano tak, by czytelnik otrzymał potrzebną wiedzę i utrwalił ją sobie dzięki przepięknym ilustracjom. Nie jest to publikacja, która nauczyłaby czytelnika obcowania z pięknem, ale raczej niezwykle precyzyjny przewodnik po wizjach piękna.
Lakshmi Bhaskaran, Design XX wieku, przekład Paulina Broma, wyd. ABE Marketing, Warszawa 2006, s. 255
Przeczytaj fragment książki
Arystokratka z pędzlem
Jej życie to gotowy materiał na film. Choć pochodziła z arystokratycznej rodziny, to zarówno ona, jak i jej pięć sióstr parało się malarstwem, co w czasach Renesansu raczej nie było typowym zajęciem dla szlachetnie urodzonych panien. Przeżyła 95 lat, a u schyłku życia jej uczniem był słynny van Dyck. A przede wszystkim jako pierwsza w historii kobieta-malarka zdobyła międzynarodową sławę.
Autorka książki z godną podziwu skrupulatnością odtworzyła losy Sofonisby Anguissoli, przy okazji kreśląc bardzo interesujący obraz obyczajów europejskich elit XVI w. Ale nie jest to lektura, którą pochłaniałoby się jednym tchem. Górę wzięła bowiem naukowa rzetelność i badawczy obiektywizm. Co sprawia, że jest to raczej lektura dla miłośników malarstwa i historii kultury aniżeli fanów barwnych biografii.
Daniela Pizzagalli, Sofonisba. Pierwsza dama malarstwa, przekład Piotr Drzymała, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2005, s. 188
Muza z przedmieścia
Historię sztuki tworzą nie tylko wielcy artyści. Bohaterka tej książki nigdy nie namalowała żadnego obrazu, a przecież trudno wyobrazić sobie bez niej losy sztuki pierwszych dziesięcioleci XX w. Była bowiem nie tylko muzą i modelką, ale bywała kochanką i źródłem natchnienia tych, których prace są dziś obiektem powszechnego podziwu.
Alice Prin, zwana Kiki, uboga dziewczyna z burgundzkiej wsi, bez której artystyczny paryski Montparnasse byłby o kilka tonów uboższy. Malował ją Kisling i Picasso, fotografował Man Ray i Brassai, rzeźbił Calder. Jej barwne, ale w sumie smutne życie autorka opisała z beletrystyczną swadą. Książka ma jednak jeden, ale bardzo poważny mankament: wszystkich jej bohaterów, z tytułową Kiki oraz jej słynne wizerunki musimy sobie wyobrażać, bowiem w książce pomieszczono zaledwie jedną ilustację!
Lou Mollgaard, Kiki. Królowa Montparnasse’u, przekład Stanisław Roscicki, wyd. Twój Styl, Warszawa 2005, s. 250
Przeczytaj fragment książki