Najnowsza powieść Jerzego Pilcha odsyła do wydarzenia, które autor „Pod Mocnym Aniołem” opisał zdawkowo w „Dzienniku”: „Gdy podczas (…) targów książki ujrzałem na końcu kolejki czytelników olśniewającą dwudziestolatkę o bałkańskiej urodzie i koszykarskim wzroście, byłem absolutnie pewien kolejnego daru niebios i skupiłem się wyłącznie na technicznej stronie wyjęcia tego daru”. Targowe zauroczenie przerodziło się w kilkuletni związek, którego skróconą historię spisała w biografii autora Katarzyna Kubisiowska. Historia ta powraca teraz literacko przetworzona przez Pilcha – oto Pralina Pralinowicz, piękna niczym wenecjanka z obrazu Dürera, wprowadza sporo zamętu w życie znacznie od niej starszego niedoszłego historyka sztuki. Było? Było, a jakże! Było gdzie indziej, było i u Pilcha, i to nie tylko w „Spisie cudzołożnic”.
Jerzy Pilch, Portret młodej wenecjanki, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2017, s. 184