Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Biografie na kościach

Recenzja książki: Janusz Rudnicki, „Życiorysta dwa”

materiały prasowe
Rudnicki zawsze wyłowi z życiorysu jakąś perełkę i, po uprzednim oszlifowaniu, zaprezentuje ją czytelnikowi jako scenkę rodzajową.

Tytuł brzmi „Życiorysta dwa”, ponieważ część pierwsza wyszła kilka lat temu. Janusz Rudnicki, naczelny kuglarz i prowokator polskiej prozy, uchylał w niej drzwi do domu wariatów, jakim jest literatura, i żerował na biografiach i autobiografiach rozmaitych autorów, lepiąc z czytelniczych olśnień i obrzydzeń własne teksty. Nic nowego – ten osobliwy, recyklingowy podgatunek literacki, zwany „Rudnicki czyta, a potem po swojemu opisuje to, co przeczytał”, autor „Śmierci czeskiego psa” uprawia już od ćwierć wieku.

Tutaj wybrał sobie bohaterów nietuzinkowych – znajdują się wśród nich rodzinny despota Tomasz Mann i jego Mannażeria, dążąca do autodestrukcji Annemarie Schwarzenbach, tajemnicza Stefania Wilczyńska (w chłodnym duecie z Korczakiem – „dwie samotności w jednym stały domu”) czy szalona Zofia Stryjeńska. I – jako wisienka na tym torcie – Hans Frank.

Janusz Rudnicki, Życiorysta dwa, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2017, s. 304

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 16.2017 (3107) z dnia 18.04.2017; Afisz. Premiery; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Biografie na kościach"
Reklama