Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Co nas obchodzi świat

 
Na świecie są poziomki, śnieg, morze, wino, podróże - czy nie szkoda czasu na politykę? Czy politycy są w czymkolwiek mądrzejsi od zwykłych ludzi i dlaczego pozwalamy, żeby nami rządzili? Skoro polityków sprzedaje się jak każdy towar - w reklamie - czy państwo, prawo, rząd i politycy - to tylko spektakl dla ciemnego ludu? Czy można w ogóle się dowiedzieć czegoś istotnego o świecie? Czy nie szkoda czasu na czytanie prasy i oglądanie dzienników telewizyjnych? Jak nie dać się ogłupić? Chciałem początkowo zatytułować tę książkę: „Podręcznik dla osób pogardzających polityką”, ale mój bardziej doświadczony w pisaniu książek kolega był zdania, że słowo „podręcznik” w tytule może odstraszać młodzież. Z podobnego powodu odpadła też: „Instrukcja obywatelska na czas chaosu”. W istocie nikogo nie zamierzam instruować, liczę, że wnioski – na podstawie przykładów i anegdot – każdy wyciągnie sobie sam, jakie chce. Dziś jak wiadomo z mody ciągle nie wyszedł jeszcze postmodernizm, skomplikowany termin z dziedziny antropologii kulturowej, który oznacza po prostu: „róbta co chceta” czy dokładniej: „myślta co chceta”.

Ściągawka na czasy chaosu? Że żyjemy w jakimś chaosie – nie ulega dla mnie wątpliwości. Życie to sen wariata śniony nieprzytomnie – pamiętasz kotku, kto to powiedział? Informacji mamy coraz więcej, więcej niż 24 godziny na dobę. Tak jak kiedy chłop śpi, to mu zboże w polu podobno samo rośnie, tak świat, jak elektroniczna giełda, nie zasypia nigdy; my sobie śpimy, a w polu narasta ciągła fala, prawdziwa powódź informacji, by zalewać nas zaraz po przebudzeniu. Na szczęście, nikt nie tonie, bo można po tym chaosie z powodzeniem pływać wierzchem, zresztą, co nas obchodzi świat?

Reklama