Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Fragmenty książki „Ćakra, czyli kołowa historia Indii”

 
Rozdział I

NARODZINY WEDYJSKIE, CZYLI MILCZENIE ŹRÓDEŁ

Czas to lęk przed śmiercią.

Tymczasem w Indiach nikt się śmierci nie boi. Nie ma lęku - zatem nie ma czasu. Jak nie ma czasu, to i nie ma historii. I o tym właśnie mówimy. Definicja czasu pojawia się wprawdzie pod koniec okresu wedyjskiego, ale dowiadujemy się z niej, że czas to Pierwsza Przyczyna wszelkiego istnienia. A zatem czas jest rzeczywiście lękiem przed śmiercią. (...)

Instrumentem do mierzenia przestrzeni jest słońce. Ruch słońca na długo przed Kopernikiem odkryty być musiał przez tych pramieszkańców przestrzeni, którzy dostrzegli w nim symbol nieśmiertelności i umieścili w mitologii pod tym właśnie hasłem.

Instrumentem do mierzenia czasu linearnego jest więc słońce-zegar, kształt kolisty, czyli indyjska ćakra. Poza zegarami słonecznymi i cyfrowymi nie znajdziemy chronometru o kształcie innym, niż koło. Za mało to jednak, żeby mówić o jedności czasu, o współbrzmieniu czasów europejskich i orientalnych.
 

Rozdział II 
PIERWSZA JEDNOŚĆ

"Mówi się o nirwanie, że jest dwojakim brakiem - bytu i niebytu (jak w Upaniszadach). Istnieje w świecie, lecz jest nierozpoznawalna za pomocą środków dostępnych w tym świecie, nie może być przeto przedmiotem badań, choć pozostaje na pewno przedmiotem ostatecznej, najgłębszej pewności."

Interesująca metafora pierwszego zdania zepsuta jest zdaniem drugim, które aż nadto przypomina mądrości wykładane na lekcjach religii przez wiejskiego proboszcza: Nie można t e g o zrozumieć, dlatego nie próbujcie nawet.

Reklama