Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Fragment książki "Ta poczciwa Szwajcaria. Esej o stanie narodu"

 
Wstrząsy roku 1789 mocno ugodziły w bankierów. Pomimo dobrego wyczucia ducha czasu, stałego dialogu z politykami i filozofami, nie dostrzegli jednak nadchodzącej rewolucji, wydaje się wręcz, że przedrewolucyjny nastrój nowego otwarcia uskrzydlił ich działalność. Na dwa, trzy dziesięciolecia przed końcem Ancien Régime’u zaangażowali się we Francji jak nigdy przedtem. W roku 1763 z Genewy do Paryża popłynęły trzy miliony funtów, w 1785 było ich już dwanaście. Dla wielu banków rewolucja oznaczała wyrok śmierci. Tamtych czasów epokowego przełomu, z jego ciągłymi burzami, sięgają początki istniejących do dzisiaj banków prywatnych, które zostały założone najczęściej między końcem osiemnastego a połową dziewiętnastego stulecia.

Wstrząs był głęboki i miał długotrwałe skutki. Po Rewolucji Francuskiej nadeszła rewolucja przemysłowa, na którą prywatni bankierzy zareagowali nieporadnie. Nadchodzący kapitalizm nie odpowiadał ich mentalności, a po tym, gdy tak drogo musieli zapłacić za ekspansję w ciągu przedrewolucyjnych dziesięcioleci, nie byli gotowi na podjęcie ryzyka. Tak więc to nie oni zaspokajali olbrzymie zapotrzebowanie na kapitał, lecz młode banki handlowe, które dzięki śmiałym metodom finansowania uczestniczyły w ożywieniu gospodarczym. Zaś Genewczycy, którzy już niemal nie finansowali projektów międzynarodowych, tylko marginalnie brali udział w modernizacji Szwajcarii. Skredytowali elektryfikację kraju i budowę tunelu Simplon. Byli sceptyczni wobec nowych technologii w fabrykach. Właściwie tylko członek rodziny Pictet zapisał rozdział helweckiej historii przemysłu: budował automobile marki Pic-Pic, których produkcja została jednak szybko zawieszona. W cieniu rozwijających się wielkich banków, które funkcjonowały jako spółki akcyjne i dysponowały znacznie większymi możliwościami finansowymi, prywatne domy bankowe mogły się skoncentrować na działalności, która jest dzisiaj ich specjalnością bardziej niż kiedykolwiek: na zarządzaniu majątkiem, które operuje raczej kapitałem stabilnego wzrostu niż spekulacyjnym.

Reklama