Polityczna gra
Recenzja książki: Zbigniew Rokita, „Królowie strzelców. Piłka w cieniu imperium”
W pierwszej połowie XIX w. piłka nożna miała dyscyplinować brytyjskich uczniów. Ale podbijała kolejne kręgi i z czasem miała świadczyć o stanie państwowości. Zbigniew Rokita w książce „Królowie strzelców. Piłka w cieniu imperium” wpisuje futbol w politykę, podnosząc tym samym, że sport profesjonalny nie istnieje bez udziału władzy. Oddaje głos podmiotom zbiorowym: stalinowskim skazańcom – braciom Starostinom – prowadzącym piłkarskie drużyny w łagrach, litewskim koszykarzom przełamującym narodową barierę strachu czy piłkarskim reprezentacjom państw nieuznanych dzisiaj, Abchazji czy Pendżabu. Obecna tu walka nieuznanych o uznanie rymuje się z niedawno wydanymi „Granicami marzeń. O państwach nieuznanych” Tomasza Grzywaczewskiego. Futbol u Rokity przekraczałby jednak granice narodowych imaginarium.
Zbigniew Rokita, Królowie strzelców. Piłka w cieniu imperium, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2018, s. 192