Black Friday w „Polityce”

Rabaty na prenumeratę cyfrową do -50%

Subskrybuj
Książki

Szpital NRD

◊ ◊ ◊ ◊

Mimo dalekiego od bałwochwalstwa stosunku do komunizmu była zwolenniczką utrzymania niezależności NRD, sprzeciwiając się tym samym zjednoczeniu Niemiec. Ataki na nią przybrały na sile w 1993 r., gdy wyszło na jaw, że na przełomie lat 50. i 60. współpracowała ze Stasi (bezpieka szybko z niej zrezygnowała, uznając za mało użyteczną, i wkrótce uczyniła ją obiektem obserwacji).

Wolf nie chowała głowy w piasek ani jako człowiek, ani jako pisarka. Opublikowała akta dotyczące własnej sprawy, w książkach zaś – jako jedna z nielicznych – powróciła do minionych czasów NRD. Również powieść „Aż do trzewi” ma po części charakter rozliczeniowy. Jej bohaterka – jak zwykle u Wolf – łudząco przypominająca autorkę, leży ciężko chora w prowincjonalnym enerdowskim szpitalu, na chwilę przed ostatecznym krachem systemu.

Sportretowany przez Wolf schyłek lat 80. wydaje się dziś epoką odległą o lata świetlne. Szpital, w którym rozgrywa się akcja, jest metaforą odchodzącego ustroju: niezbędne do ratowania życia leki sprowadza się w nim po cichu z Zachodu. Jednak powrót do tych schyłkowych czasów stanowi, przede wszystkim, okazję do przeprowadzenia rachunku sumienia, który jest zarazem rachunkiem sumienia całej generacji. Jego spokój, rzeczowy ton sprawiają, że nie mają w tej książce czego szukać ani lustratorzy, ani przepełnieni nostalgią za minionym.

Bohaterka dochodzi do wniosku, że trzeba „porzucić albo siebie, albo sprawę”, pokazując na przykładzie kilku swoich przyjaciół, że w tej historii sprzeniewierzenia się samemu sobie nie ma nic diabolicznego, stanowi raczej serię drobnych, niezauważalnych ustępstw. Przeciwstawia się zarazem redukcji człowieka do wymiaru politycznego, podkreśla, że nie mieszczą się w nim ani cierpienie, ani piękno.

„Podążać śladem bólu, bezbronnie, to byłaby rzecz warta życia” – oto dające do myślenia wyznanie Christy Wolf. 

Christa Wolf, Aż do trzewi, przeł. Sławomir Błaut, Czytelnik, Warszawa 2006, s. 128
 
  

Reklama

Czytaj także

Nauka

Autorzy artykułów naukowych zaskakująco często się mylą. I co z tego?

Badacze bardzo często przedstawiają odkrycia, wnioski z badań i efekty eksperymentów, które okazują się fałszywe. Nauka ma jednak wbudowane rozmaite mechanizmy ich korekty. I pozostaje najlepszym sposobem na zdobywanie rzetelnej wiedzy o świecie.

Rafał Zwolak
29.11.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną