Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Lońka

Recenzja książki: Michał Komar, „Warto żyć”

materiały prasowe
Opowieść pełna egzotyki, podróży, edukacji, przyjaźni, błyskotliwych karier, fantastycznych zdań i anegdot, mądrości i chichotu.

Książka zaczyna się w momencie, gdy Lejb (zwany przez przyjaciół Lońką) Fogelman ląduje w 1969 r. w Nowym Jorku, gdzie czekał na niego Jojne Chaim, brat mamy. „Obok niego stoi kobieta. Brzydka, chuda i skręcona niczym nawinięta na coś gumka. W dodatku widać, że musi golić brodę. To ciotka Fradla”. I jak tu przestać czytać, jak przerwać? Nie sposób, zwłaszcza że obok ciotki Roman Frydman, tak, ten Frydman, wielki później ekonomista. A za chwilę Fogelman spotyka, i to gdzie – przy pisuarze – Jimiego Hendrixa, a potem już chyba wszystkich, i to na całym świecie. Podczas przemówienia prezydenta Trumpa w Warszawie można było dostrzec Lońkę wśród gości specjalnych.

Lejb Fogelman, Warto żyć, rozmawia Michał Komar, Wydawnictwo Czerwone i Czarne, Warszawa 2018, s. 312

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 25.2018 (3165) z dnia 19.06.2018; Afisz. Premiery; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Lońka"
Reklama