Praga, jak wiedzą wtajemniczeni, najpiękniejsza jest w maju, więc każdy pretekst jest dobry, by się teraz do niej wybrać – na przykład śladami Franza Kafki.
Ten najwybitniejszy pisarz dwudziestego wieku niemal całe życie spędził w kilkunastu mieszkaniach w stolicy Czech. Większość z nich znajdowała się przy Rynku Staromiejskim, podobnie jak niemiecka szkoła, do której uczęszczał, i sklep jego ojca Hermanna. Do swego biura przy nieodległym placu Wacława pisarz szedł spacerkiem; trochę dalej miał na Złotą Uliczkę, po przeciwnej stronie Wełtawy, gdzie spędził kilka miesięcy w jednym z lilipucich domków, wybudowanych ponoć dla alchemików cesarza Rudolfa II. W czasach Kafki była to rzeczywiście zapomniana przez wszystkich uliczka; obecnie jest ona tak oblegana przez turystów, że ostatnio władze miasta wprowadziły tam kopytkowe.
„Franz Kafka” Klausa Wagenbacha to idealny przewodnik po życiu i mieście najsłynniejszego praskiego pisarza. Książka zwarta, treściwa i bogato zilustrowana, jak również zaopatrzona w mapę, na której zaznaczono wszystkie miejsca, w których Kafka mieszkał, bywał lub pracował. Większość z nich, jak to w Pradze, zachowała się do naszych czasów. Wagenbach nie zajmuje się interpretowaniem dzieła Kafki; interesuje go nie tyle pisarz, co człowiek.
W pierwszych latach dwudziestego wieku Niemcy stanowili już w Pradze znikomą mniejszość, a niemieckojęzyczni Żydzi byli mniejszością podwójną – jako Żydzi wobec Niemców i jako Niemcy wobec Czechów. Dlaczego więc ojciec Kafki, choć sam do końca życia lepiej mówił po czesku niż po niemiecku, posłał syna do niemieckiego gimnazjum?