Śmierć milczy o niczym
Recenzja książki: Elias Canetti, „Księga przeciwko śmierci”
„Postanowiłem dziś, że będę spisywał swoje myśli przeciwko śmierci, tak jak mi się przypadkowo nasuwają (...). Nie mogę pozwolić, by ta wojna przeszła obok mnie, muszę wykuć w sercu broń, która pokona śmierć” – zapisał Canetti w 1942 r. I prowadził swoje zapiski aż do końca życia, do 1994 r. Tej książki nie skomponował sam, zostały zapiski w teczkach. I jest to jedno z najbardziej niezwykłych dzieł w historii literatury. A to dlatego, że zamiast notatek dostajemy drobne formy literackie, które Canetti doprowadził do perfekcji. „Śmierć milczy o niczym” – w ten sposób buduje paradoks filozoficzny i bawi się formą aforyzmu. Jego życie naznaczyły wcześniej dwie śmierci – ojca i matki. Wtedy zrozumiał, że żałoba ma na celu ożywianie zmarłych.
Elias Canetti, Księga przeciwko śmierci, przeł. Maria Przybyłowska, Wydawnictwo Pogranicze, Sejny 2019, s. 428