Poczuj ten rytm
Recenzja książki: Marianna Oklejak, „No to gramy! Muzyczna awantura od Little Richarda do Björk”
Opiekunom, którzy chcą uniknąć rodzinnej scysji na temat muzyki (prawie nigdy nie chodziło o decybele, lecz o rozbieżne gusta pokoleń), przychodzi z pomocą Marianna Oklejak. Jej „No to gramy!” to wędrówka przez historię muzyki rozrywkowej od lat 50. Odbywamy ją z trójką sympatycznych zwierzątek – Psem, Fretką i Królikiem Młodym – które nie mają oporów, by zadawać proste pytania i wygłaszać dziwaczne komentarze. A komentować mają co, bo to podróż przez wszystkie muzyczne style i gatunki. Od rock’n’rolla po ekstremalne odmiany metalu, od klasyków popu po muzykę eksperymentalną. Autorka nie ogranicza się przy tym do oczywistych wyborów. Obok Beatlesów, Queen czy Lou Reeda znalazło się tu także miejsce dla industrialnego Throbbing Gristle, punkowych feministek z The Slits czy nowofalowego The Durutti Column. Lektura może więc być odkryciem nie tylko dla najmłodszych. Zwłaszcza że Oklejak pisze z humorem i polotem: o muzyce, modzie, ruchach kontrkulturowych, politycznych i społecznych kontekstach. Siłą rzeczy ogranicza się do krótkich haseł, stanowiących jednak dobry wstęp do rozmowy i – koniecznie – wspólnego słuchania płyt.
Szkoda jedynie, że opowieść urywa się dość raptownie na Björk – największe sukcesy Islandki to z punktu widzenia dzieci już prehistoria, a potem w muzyce działo się jeszcze wiele. Każdy ułożyłby zapewne również solidną listę nieobecnych artystów, jest zresztą na to nawet specjalne miejsce w książeczce. Szczególnie brakuje jazzu – ale to pozwala mieć nadzieję, że w kolejną podróż bohaterowie wyruszą śladami Davisa, Coltrane’a i Stańki.
Marianna Oklejak, No to gramy! Muzyczna awantura od Little Richarda do Björk, Egmont, Warszawa 2019, s. 112