Książki

Przegląd wyrzutków

Recenzja książki: Jurij Andruchowycz, „Kochankowie Justycji”

materiały prasowe
Historia Ukrainy poprzez opowieści o sławnych rzezimieszkach i wyrzutkach żyjących poza prawem.

Najnowsze dzieło Jurija Andruchowycza nosi zgrabnie wpisujący się w secesyjną okładkę podtytuł „Powieść parahistoryczna w ośmiu i pół odcinkach” – to także powieść łotrzykowska, kryminał, esej na temat Europy Środkowej, świetna literacka zabawa oraz (biorąc pod uwagę zwłaszcza wzmiankowane „pół odcinka”, czyli „Rozdział ostatni”) nostalgiczna opowieść z wątkami autobiograficznymi. Stworzenie tak szeroko zakrojonej powieści było idée fixe Andruchowycza – plotka głosi, że pracował nad tą książką 27 lat. Pomysł wyjściowy był przedni – opowiedzieć historię Ukrainy poprzez opowieści o sławnych rzezimieszkach i wyrzutkach żyjących poza prawem. Wśród bohaterów Andruchowycza znajdują się między innymi Samijło Niemirycz – podolski rozbójnik z XVII w., XVIII-wieczny „Sinobrody z Druhobycza”, który w murowanej wieży przetrzymywał zwłoki zabitych przez siebie służek, czy oficer KGB, wykonawca wyroku na Stepanie Banderze. Nieprzypadkowo niemal we wszystkich historiach niebagatelną rolę odgrywa miłość: stąd bohaterowie Andruchowycza są „podwójnymi kochankami” – stają się bowiem nie tylko ofiarami uczucia, ale też wybrankami tytułowej Justycji, czyli Sprawiedliwości. Ów „Rozdział ostatni” to sięgająca po mitologię dzieciństwa opowieść przedstawiciela „pokolenia Fantomasa”, które żyło filmami i historiami z awanturniczych książek oraz próbowało rozwikłać tajemnicę pewnego morderstwa w Stanisławowie na początku lat 70.

Jurij Andruchowycz, Kochankowie Justycji, przeł. Ola Hnatiuk, Katarzyna Kotyńska, Wydawnictwo Warstwy, Wrocław 2019, s. 248

Polityka 26.2019 (3216) z dnia 25.06.2019; Afisz. Premiery; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Przegląd wyrzutków"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dzieci najczęściej umierają w nocy, boją się naszego lęku. „Płaczę, gdy wracam z dyżuru do domu”

Rozmowa z dr Katarzyną Żak-Jasińską, pediatrą zajmującą się opieką paliatywną, o przeżywaniu ostatnich chwil z dziećmi i szukaniu drogi powrotu do życia po ich stracie.

Paweł Walewski
22.04.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną