Fragment książki "Pozwól, że Ci opowiem ... bajki, które nauczyły mnie, jak żyć"
— Dlaczego, Gruby? Dlaczego nigdy nie można spokojnie żyć?
— E?
— No tak, czasami tak mi się wydaje. Mój związek z Gabrielą układa się pomyślnie, o wiele lepiej niż kiedyś, ale nie jest jeszcze tak, jak bym chciał. Nie wiem. Brak pasji, zapału czy urozmaicenia. Na studiach dzieje się podobnie: chodzę na zajęcia, uczę się, przystępuję do egzaminów i zdaję je. Ale czegoś jeszcze brak. Brak satysfakcji, ogólnego zadowolenia z tego, że studiuję to, co chcę. To samo jest z moją pracą. Czuję się w niej dobrze i płacą mi dobrą pensję, ale nie tyle, ile bym chciał.
— I z wszystkim tak jest?
— Wydaje mi się, że tak. Nigdy nie mogę odetchnąć i powiedzieć: „W porządku, teraz już jest dobrze”. Tak jest z moim bratem, z moimi przyjaciółmi, z pieniędzmi, z fizyczną kondycją... Z wszystkim, co wzbudza moje zainteresowanie.
— Parę tygodni temu, kiedy byłeś zaniepokojony sytuacją w twoim domu, też się tak czułeś?
— Chyba tak, ale wówczas było tyle innych większych zmartwień, że te mniejsze stały się niewidoczne. To dzisiejsze to w pewien sposób rodzaj „luksusu”, dopełnienie całej reszty.
— To znaczy, że twoje zaniepokojenie pojawia się wtedy, kiedy znikają duże problemy.
— Oczywiście.
— To znaczy, że ten problem pojawia się wtedy, kiedy nie masz problemów.
— Jak?
— No tak, kiedy wszystko układa się lepiej.
— Zdaje się, że... tak.
— Powiedz mi, Demián, jak się z tym czujesz, kiedy widzisz problem wtedy, gdy wszystko zaczyna układać się dobrze?