Książki

Anatomia korporacji

Dzięki jednej bestsellerowej książce, jednemu wielokrotnie nagradzanemu filmowi i jednej dokumentalnej serii telewizyjnej Joel Bakan, spokojny profesor prawa gospodarczego na solidnym uniwersytecie w kanadyjskim Vancouver, stał się gwiazdą światowego formatu.

Książka, film i serial mają wspólny tytuł i temat: korporacja. Mogłoby się wydawać, że dla zwykłego człowieka nie ma nic nudniejszego niż opisywanie dziejów i mechanizmów rządzących wielkimi spółkami. Ale książkę Bakana „Korporacja. Patologiczna pogoń za zyskiem i władzą” czyta się jak kryminał, bo jak w każdej porządnej powieści kryminalnej czytelnik wciąż czuje, że ze strony na stronę zdobywa okruchy wiedzy, które z czasem pozwolą mu dokonać fundamentalnego odkrycia. To nic, że w gruncie rzeczy od samego początku wiadomo, kto zabił (korporacja!). W napięciu utrzymują nas ważniejsze pytania: jak do tego doszło? dlaczego? jakim sposobem? kto stał się ofiarą?

Na te pytania Bakan udziela wyczerpującej i przekonywającej odpowiedzi. Ale przede wszystkim wprowadza nas na trop wiodący do fundamentalnego w dzisiejszych czasach pytania: Czy da się coś zrobić, by świat nie oszalał do końca? Skoro motorem współczesnego świata są korporacje (wielkie i wciąż coraz większe), to żeby ten świat zmienić, by nad nim zapanować, trzeba sięgnąć do korzeni problemu, czyli do tworzonego od 150 lat modelu korporacji jako szczególnej formy gromadzenia i mnożenia wielkiego kapitału.

Sprawa nie jest prosta, lecz profesor Bakan ma kilka propozycji, które warto przemyśleć. Ale najpierw trzeba tę książkę przeczytać.

Joel Bakan, Korporacja. Patologiczna pogoń za zyskiem i władzą, przełożył Jerzy Paweł Listwan, Wydawnictwo Lepszy Świat, Warszawa 2006, s. 251 
 
 

        

Polityka 23.2006 (2557) z dnia 10.06.2006; Kultura; s. 68
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną