Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Fragment książki "Rosja carów"

 
Miano poety, godność literataod dawna zaćmiły u nas blask epoletów i barwnych mundurów.

Wissarion Bielinski, "List do Gogola" (1847)
  

Wielki pisarz jest niejako drugim rządem w swoim kraju.

Aleksander Sołżenicyn, "Krąg pierwszy" (1955–1964)
  


Z przeprowadzonej analizy stosunków między państwem a społeczeństwem w Rosji przed 1900 rokiem wynika, że żadna grupa ekonomiczna i społeczna nie potrafiła ani nie chciała wystąpić przeciwko caratowi, zakwestionować jego monopolu na władzę polityczną. Nie potrafiły tego uczynić, gdyż carat, realizując zasadę patrymonialną – głoszącą, że cała ziemia jest jego własnością, a wszyscy mieszkańcy jego sługami – nie pozwolił na powstanie niezależnych enklaw bogactwa lub władzy. A uczynić tego nie chciały, ponieważ w panującym ustroju carat był źródłem wszelkich dóbr materialnych, toteż wszystkie grupy starały się o jego względy. Dworianom zależało, aby samowładca utrzymywał w ryzach ich chłopów, aby podbijał nowe ziemie i nadawał je im jako pomiestja i gwarantował ich wyłączne przywileje. Kupcy liczyli, że władza będzie przyznawać im zezwolenia i monopole, a dzięki wysokim taryfom celnym chronić ich niewydajny przemysł. Duchowni potrzebowali Korony, aby chroniła ich majątki ziemskie, a kiedy te przestały istnieć, aby ich utrzymywała i nie pozwoliła wiernym opuszczać Cerkwi.

W trudnych warunkach ekonomicznych, które istniały w Rosji, grupy pragnące wydźwignąć się ponad poziom ubóstwa, miały przed sobą tylko jedną drogę – współpracę z państwem, czyli rezygnację z politycznych ambicji.

Reklama