Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Fragment książki "Elity rządowe III RP 1997–2004"

 
Rozdział IV

Drogi do elity rządowej


l. Rozważania wstępne (s. 73)

Dziesiątki tysięcy osób w takim kraju jak Polska usiłują dostać się do elity politycznej. Jakie są polityczne i społeczne mechanizmy sprawiające, że niektórzy z nich odnoszą sukces? W tym miejscu interesuje nas kwestia jeszcze węższa: pytamy o sukces na drodze do elity rządowej, a więc na szczyt piramidy władzy. Może być ona analizowana z perspektywy imperatywów demokratycznego systemu politycznego, wśród których imperatyw wyłonienia rządu jest jednym z podstawowych. W tej perspektywie możemy stawiać pytania o różnorodne uwarunkowania procesu personalnego konstruowania składu rządu. Druga perspektywa to perspektywa działających jednostek starających się odnaleźć optymalne kanały awansu prowadzące do najwyższych stanowisk rządowych. Kanały te nie są proste, wręcz przeciwnie – są kręte i pełno w nich coraz węższych furtek pilnowanych przez coraz surowszych gatekeeperów. To twierdzenie o kanałach i gatekeeperach być może jest przedwczesne. Czy w ogóle istnieją jakieś drogi? Czy rekrutacja jest chaotyczna i przypadkowa, tak że w każdej chwili z prawie każdej pozycji można zostać ministrem? Pierwsza perspektywa to w zasadzie perspektywa politologiczna, którą posłużyliśmy się w rozdziale II, omawiając zagadnienie formowania rządów i elity rządowej.

Drugą, którą rozwiniemy w niniejszym rozdziale, można nazwać socjologiczną, gdyż chodzi przede wszystkim o społeczne uwarunkowania indywidualnych karier politycznych, i to tych najbardziej spektakularnych, ale jednocześnie niejednostkowych. Ujmując kwestię w kategoriach Pierre'a Bourdieu, poszukujemy życiowych trajektorii jednostek prowadzących do najwyższych stanowisk politycznych, a ściślej wiązek trajektorii, gdyż chodzi o przypadki podobne (Bourdieu 2005: rozdz.

Reklama