Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Utopkowa historia Polski

Recenzja książki: Leszek Libera, „Buks Molenda”

materiały prasowe
Galopada fantasmagorycznych wydarzeń jest absolutnie oszałamiająca.

Książka „Buks Molenda” to dalszy ciąg „Utopka” Leszka Libery, napisanej po niemiecku (i genialnie przetłumaczonej przez Sławę Lisiecką) powieści jedynej w swoim rodzaju – takiej, której brakowało zarówno literaturze niemieckiej, jak i polskiej. To zanurzony w śląskiej rzeczywistości realizm magiczny, ale w wersji brudnej i świadomie wykoślawionej. To opowiedziana z niewiarygodnym szwungiem i językowym polotem okrutna – a przy okazji prześmieszna – baśń, będąca jednocześnie celnym portretem pierwszej powojennej dekady na Śląsku, naznaczonej wypędzeniami, pojawieniem się ludności napływowej. To powieść z niepowtarzalnym bohaterem-narratorem – zapożyczonym ze śląskich podań utopkiem, złośliwym duchem wodnym, który powstaje ze zwłok topielców. „Buksa Molendę” czytać można jako sequel „Utopka”, ale znajomość pierwszej części nie jest wymagana – to osobna opowieść, która rozgrywa się nieco później.

Leszek Libera, Buks Molenda, przeł. Sława Lisiecka, Wydawnictwo Od Do, Łódź 2019, s. 318

Polityka 35.2019 (3225) z dnia 27.08.2019; Afisz. Premiery; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Utopkowa historia Polski"
Reklama