Tego świata już nie ma
Recenzja książki: Piotr Bratkowski, „Mieszkam w domu, w którym wszyscy umarli”
Dokładnie 40 lat temu Piotr Bratkowski, publicysta, krytyk literacki, poeta, skończył pisać swoją pierwszą powieść „W stanie wolnym”. Dopiero teraz wydaje drugą, która podobnie jak tamta ma charakter wybitnie osobisty, tyle że w autobiograficzności posuwa się jeszcze dalej, aż do formuły wyznania: chore relacje z ojcem, obsesje, psychiczne załamania, nałogi, zawiedzione uczucia. Mało wyrozumiały, surowo naszkicowany wizerunek ojca kontrastuje z podziwem dla matki. Sylwetki bliskich, zwłaszcza żydowskich dziadków ze strony matki, dziennikarki, która była ważną postacią w legendarnym tygodniku „Po prostu” w latach 50., składają się nie tylko na rodzinną sagę, ale nieledwie fresk historyczny.
Piotr Bratkowski, Mieszkam w domu, w którym wszyscy umarli, Wielka Litera, Warszawa 2020, s. 266