„Czeski Raj”, najnowsza powieść Jaroslava Rudiša, jest książką dość cienką, którą czyta się nawet szybciej, niżby na to wskazywała jej skromna objętość. Całość bowiem to w zasadzie niemal wyłącznie kwestie dialogowe, na dodatek krótkie – wszak w saunie, gdzie toczy się akcja, rozwlekle perorować jest trudno. To nie przypadek, że jedyne dwa tytuły, które zostają przywołane w tych dialogach, to „Śmieszne miłości” Kundery i „Obsługiwałem angielskiego króla” Hrabala – fabuły obu tych klasycznych pozycji w oczywisty sposób są dla tematów rozmów w saunie ciekawym punktem odniesienia. Najważniejszy patron nie jest jednak u Rudiša wymieniony z nazwiska. To Hašek i jego Szwejk, który z radością mógłby zasiąść obok bohaterów. Mógłby więc „Czeski Raj” być lekką, łatwą i przyjemną powieścią, ale Rudiš na tym nie poprzestaje.
Jaroslav Rudiš, Czeski Raj, przeł. Katarzyna Dudzic-Grabińska, Książkowe Klimaty, Wrocław 2020, s. 202