David Sedaris od lat 90. jest w Stanach znany i jako stand-uper, i jako popularny pisarz. Zbiór jego opowieści ukazujący się w nowym wydawnictwie Filtry to dobry przykład gatunku, który uprawia: gawędy o sobie, swoim partnerze Hugh i swojej rodzinie. „Choć często traciłem wiarę w siebie, nigdy nie traciłem wiary w swoją rodzinę” – pisze Sedaris w „Calypso”. I jest to opowieść wyjątkowa – połączenie sarkastycznego humoru, cielesności skatologicznych żartów (na które ojciec reaguje: „Słowo daję, poziom tej dyskusji pozostawia wiele do życzenia”) i tego, co nie do końca wypowiedziane, a wiąże się ze śmiercią. Bo w tej rodzinie, która trzyma się razem, spędza razem wakacje, w Tokio kupuje kompulsywnie najdziwaczniejsze ubrania, krąży cień samobójczej śmierci siostry, która nie chciała być taka jak oni.
David Sedaris, Calypso, przeł. Piotr Tarczyński, Wydawnictwo Filtry, Warszawa 2020, s. 310