Recepta dla homofoba
Recenzja książki: Waldemar Kuligowski, „Trzecia płeć świata”
Dla konserwatywnych fundamentalistów niebinarne myślenie o płci to przejaw wynaturzenia, dekadencji i schyłku zachodniej cywilizacji. Tymczasem dla wielu rdzennych ludów Ameryki, Afryki czy Azji pogląd, że ludzkość dzieli się na dwie opozycyjne wobec siebie płcie, wydaje się równie niedorzeczny. „Trzecia płeć świata” to opowieść o tym, jak bardzo rzeczywistość nie pasuje do takiego prostego, „naturalnego” rzekomo schematu. Waldemar Kuligowski zabiera nas w podróż po kulturowych mikrokosmosach zamieszkanych przez trzecią płeć – ludzi, którzy przez samych siebie i przez społeczności, w których żyją, nie są postrzegani ani jako mężczyźni, ani kobiety. Nie jest to wyłącznie wędrówka w przeszłość, ale w świat, który dzieje się tu i teraz. Spotykamy na tej drodze Omegid – żyjących w społeczności Kuna na terytorium Panamy mężczyzn, którzy wybrali kobiecy sposób życia.
Waldemar Kuligowski, Trzecia płeć świata, Wydawnictwo Albus, Poznań 2020, s. 96