Miłość to nie bułka z masłem
Recenzja książki: Małgorzata Halber, Olga Drenda, „Książka o miłości”
A jednak można dziś rozmawiać o miłości bez nerwowego heheszkowania i w sposób zajmujący, nieckliwy. To pewnie kwestia doboru rozmówców. „Książka o miłości” ma format konwersacji internetowej i tak też powstawała – w wirtualnej chmurze i na bieżąco, niczym rwany dialog z nieskończoną liczbą wątków. Małgorzata Halber i Olga Drenda te wątki mają co prawda ściśle ustalone (oczekiwania wobec partnerów, kłopoty w związkach, kwestie płynności granic w relacjach itd.), ale „podtematów” w delikatnej miłosnej materii uniknąć się, rzecz jasna, nie dało. Pewnie dlatego rozrosła się w cały rozdział rozmowa o „świszczypałach”, którzy zwodzą, bo nie wiedzą, czego chcą. W tym autorskim tandemie to Halber czyniła już czytelnika swoim powiernikiem, mierząc się z tabu kobiecego alkoholizmu w książce „Najgorszy człowiek na świecie”.
Małgorzata Halber, Olga Drenda, Książka o miłości, Znak Literanova, Kraków 2020, s. 364