Kościół, czołg i kirkut
Recenzja książki: Małgorzata Boryczka, „O perspektywach rozwoju małych miasteczek”
6 kwietnia 2021
Tutaj wszystko może się zdarzyć, a kura bez głowy i siekiera z okładki też mają w tych opowieściach swoje miejsce.
„Dzień jest kwietniowy i ciepły jak świeża bułka, leniwy i kruchy. Wszyscy jesteśmy nad rzeką” – tak zaczyna się „Syrena”. Debiut Boryczki z nawiązaniem do Andrzeja Bursy w tytule to zbiór opowiadań, a nie reportaży. Łączy je sceneria małego miasteczka, w którym jest kościół i stary czołg na podwórku, i restauracja Źródlana, i ślady dawnego getta i kirkut, po którym oprowadza niejaki Gigant. Pomiędzy tymi miejscami toczy się życie, obieranie kartofli, zdrady i utraty, samotność i marzenia o ucieczce. Boryczka z uwagą przygląda się swoim bohaterom, ich głosy są bardzo różnorodne, a niektórzy z nich są całkiem oczytani.
Małgorzata Boryczka, O perspektywach rozwoju małych miasteczek, Wydawnictwo Nisza, Warszawa 2021, s. 150
Polityka
15.2021
(3307) z dnia 06.04.2021;
Afisz. Premiery;
s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Kościół, czołg i kirkut"