Pisarz na wskroś polski
Recenzja książki: Witold Bereś, „Pilchu. Na rogu Wiślnej i Hożej”
Witold Bereś poznał Jerzego Pilcha w mitycznym 1989 r., gdy obaj niemal równocześnie zostali przyjęci do „Tygodnika Powszechnego”. Jest więc „Pilchu. Na rogu Wiślnej i Hożej” owocem ponadtrzydziestoletniej przyjaźni. Biografia ukazuje się teraz, niemal rok po śmierci Pilcha, co nadaje jej dodatkowy sens. Po pierwsze, spełnia się przepowiednia felietonisty „TP” i POLITYKI, który grzmiał, że „pisanie biografii za życia bohatera jest co do zasady niesłuszne”. Po drugie, Bereś pozwala dostrzec, jak wielki wpływ miał Pilch na literaturę polską przełomu wieków. Co tam na literaturę – na życie w ogóle! Ale to literaturę stawia Bereś na pierwszym miejscu i przez literaturę opowiada o swoim bohaterze. Otrzymujemy zatem biografię opowiedzianą z pierwszej ręki, ale przefiltrowaną przez twórczość Pilcha.
Witold Bereś, Pilchu. Na rogu Wiślnej i Hożej, Wielka Litera, Warszawa 2021, s. 784