Napisana w 2004 roku książka Stephena Tannera „Wojny Bushów” stanowi historię konfliktów zbrojnych, w jakie zaangażowane były USA w ciągu ostatniego stulecia, ze szczególnym uwzględnieniem wojen prowadzonych przez dwóch Bushów – ojca i syna. Wietnam, Panama, Zatoka Perska, Kosowo, 11 września, Afganistan i wreszcie Irak - to książka dla amatorów historii, polityki i wojskowości w stosunkach międzynarodowych.
Co skłoniło Busha-ojca do ataku na Panamę? Czym kierował się wyzwalając Kuwejt spod irackiej okupacji? Dlaczego uderzył najpierw na Afganistan, a następnie na Irak? Autor podaje różne motywy – od ropy naftowej, interesów wielkiego biznesu, a nawet tzw. kompleksu wojskowo-przemysłowego (przed którym ostrzegał Eisenhower) po charakter prezydenta. „Gdyby Boliwia zajęła pogranicze Peru, Gabon uderzył na Kamerun, a nawet Libia próbowała tyranizować Czad, Stany Zjednoczone nie zaangażowałyby się w te konflikty. Istotne było to, aby o kolejnych 20 proc. światowych dostaw ropy nie decydował zbójecki reżim Husajna…”
Tanner opisuje mechanizmy polityki wewnętrznej USA, a także sytuację w krajach będących celem interwencji – na Bałkanach, w Panamie, w Azji Środkowo-Wschodniej. Analizuje naturę terroryzmu, nacjonalizmu, islamizmu. Myśl przewodnia książki jest następująca: Bush – ojciec był wybitnym politykiem i przywódcą świata zachodniego, który potrafił zmontować wielka koalicję międzynarodową, nie dawał manipulować sobą przez potężne lobbies w kraju, umiał wygrać wojnę (Panama, Zatoka Perska) i ją zakończyć.
Natomiast Bush-syn wszystko zepsuł: W Afganistanie „Osama bin Laden i jego Al-Kaida wymknęli się, podobnie jak przywódcy Talibów. (…) Bush-syn twierdził, że odniósł zwycięstwo, choć w istocie nikogo nie pokonał.
Myśl przewodnia książki jest taka: Bush–ojciec był wybitnympolitykiem i przywódcą świata zachodniego, natomiast Bush-syn wszystko zepsuł.
Reklama