Opowieść Barby jest niepokojąca i literacko doskonała, w tym wielka zasługa przekładu.
Literatura bywa niebezpieczna choćby wtedy, kiedy daje głos nieświadomości i wpływa na czytelnika. Taka jest druga po „Świetlistej republice” powieść Andrésa Barby. Najpierw pojawia się zdanie, które słyszy Marina po wypadku samochodowym: „Twój ojciec zginął na miejscu, a matka umarła przed chwilą”. Od tej chwili Marina żyje „na obrzeżach tego zdania”, a my schodzimy w głąb nieświadomości. Marina trafia do sierocińca, pomiędzy inne dziewczynki. „Jak zaczęło się pragnienie? (…) Pragnienie było jak wielki nóż, a my byłyśmy rękojeścią”.
Andrés Barba, Małe rączki, przeł. Katarzyna Okrasko, Wydawnictwo Filtry, Warszawa 2021, s. 144
Polityka
19.2021
(3311) z dnia 04.05.2021;
Afisz. Premiery;
s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Niebezpieczna zabawa"