Właściwie tego właśnie należało się spodziewać, jeśli ktoś miał już za sobą lekturę poprzedniej książki Konstantego Usenki, „Buszującego w barszczu”, sugestywnej reportażowej opowieści o radzieckiej i rosyjskiej kulturze alternatywnej. „Wykresy fal środkowej Wołgi” też są reportażem. Tyle że traktują o zupełnie u nas nieznanych krainach Powołża, wraz z ich dawnymi tradycjami, mitologiami i zupełnie aktualną, wielce osobliwą popkulturą, i są przy tym solidnym dziełem, które całkiem dobrze mieści się w rygorach studiów z zakresu antropologii kulturowej. Rekonstrukcje czeremieskich (maryjskich) mitów czy opisy rytuałów związanych z narodzinami i śmiercią pozwalają nazwać autora wnikliwym etnografem, który odważnie podąża drogą wytyczoną kiedyś przez Claude’a Levi-Straussa i Clifforda Geertza.
Konstanty Usenko, Wykresy fal środkowej Wołgi, Czarne, Wołowiec, s. 264