Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Kolos i ofiara

"Wojna z Rosją" - klasyczna książka na urlop, którą się przywozi z powrotem, bo szkoda zostawić.

Andrzej Zamoyski urodził się w Nowym Jorku w 1949 r., wychował w Wielkiej Brytanii, mieszka w Londynie, prezesuje Fundacji Książąt Czartoryskich i często przyjeżdża do Polski, o historii której pisze najchętniej.

Kilka jego książek polski czytelnik już zna (o Chopinie i syntezę dziejów Polski „Własną drogą”), teraz otrzymał w tłumaczeniu Michała Ronikiera wielkie dzieło poświęcone rokowi 1812. Wedle Zamoyskiego to właśnie w 1812 r. legenda Napoleona zrodziła się na dobre w swojej romantycznej konwencji kolosa i ofiary i owładnęła umysłami współczesnych, jak i pokoleń następnych: „Im bardziej tragiczna jest akcja, im cięższym próbom jest poddawany bohater, tym bardziej rośnie w oczach widza”. I nieważne, że Napoleon sam do tej katastrofy doprowadził i że pozostawił po sobie śmierć i cierpienia tysięcy ludzi.

Adam Zamoyski ma więc poglądy zdecydowane, przedstawia tezy jasne, przy czym chętnie wnika w tajemnice psychologiczne postaci, o których pisze, pokazuje je w planach wielkich, panoramicznych, jak też w sytuacjach – zdawałoby się – płochych, mało istotnych, a dla opowiadanej historii jednak niezwykle ważnych. Tak jakby prowadził kilka narracji jednocześnie. Obok tej, której będą poszukiwać miłośnicy wojen i wielkiej polityki, także taką, którą uwielbiają czytelnicy zaglądający do myśli i duszy postaci historycznych, ale nawet do ich alkow. 1812.

"Wojna z Rosją" to jest taka klasyczna książka na urlop, którą się przywozi z powrotem, bo szkoda zostawić.
 

Adam Zamoyski, 1812. Wojna z Rosją, Wydawnictwo Znak, Kraków 2007, s. 592
 

   Przeczytaj fragment książki
 

   Kup książkę w merlin.pl  

  

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną