Kto myśli, że zna prozę Mariana Pilota, jest w błędzie. Autor „Pióropusza” (2010 r.), laureat nagrody Nike, zmienia się i radykalizuje z książki na książkę, a jego najnowszy tekst wprost balansuje na granicy nieczytelności. „Dzikie mieso” to literacki eksperyment, składa się z 30 krótkich form poetyckich napisanych najróżniejszymi rodzajami polszczyzny, przy pomocy gwary, narzeczy i regiolektów. „I se myśloł iże to je we śniku/Duchy su” – tak rozpoczyna się jeden z utworów. Rwane, poszatkowane zdania, z pozoru często niezwiązane ze sobą i niezrozumiałe, układają się w opowieści o wiejskiej codzienności, a więc głównie o pracach na roli, opiekowaniu się zwierzętami i przygotowywaniu posiłków, ale też o dialogach z Bogiem, wyprawach do kościoła, weselach i miłościach.
Marian Pilot, Dzikie mieso, korporacja ha!art, Kraków 2021, s. 104