Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Pijąc za zdrowie historii

Dla tych, co jeszcze nie wiedzą: na początku była woda!

Nie sposób oddzielić fermentacji od cywilizacji – tym cytatem z amerykańskiego poety Johna Ciardiego rozpoczyna swą pasjonującą wędrówkę przez historię świata Tom Standage, autor „Historii Świata w sześciu szklankach”. Historia to niezwykła, gdyż opowiedziana przez dzieje sześciu napojów, które przez minione tysiąclecia zdeterminowały dzieje naszej planety. Najpierw – rzecz jasna – piwo, które pijali już starożytni Babilończycy i Egipcjanie, przez wino Greków i Rzymian, nowożytne napoje wyskokowe, kawę, herbatę, aż do naszych czasów, w których – czy chcemy tego, czy nie – prym wiedzie coca-cola, amerykański napój-ikona.

Jak to się zaczęło? Na początku była woda, niezbędna ludziom pierwotnym, by przetrwać. O początkach cywilizacji możemy mówić wraz z pojawieniem się innych napojów, które łączyło jedno – trzeba je było stworzyć. Rolnicze kultury starożytnej Mezopotamii i Egiptu po raz pierwszy w dziejach wytworzyły nadwyżki zboża, a wraz z nimi piwo – nie tylko zwykły napój, ale też ofiarę dla bogów i... walutę, w której obliczano – i wypłacano – dniówki robotnikom. Niezwykle ważnym elementem błyskawicznie rozwijającej się cywilizacji starożytnych Greków stało się z kolei wino, główny motor napędowy morskiej wymiany handlowej i rozprzestrzeniania helleńskiej cywilizacji. Od Greków wino przejęli Rzymianie, budując na nim zręby swej zhierarchizowanej, społecznej struktury. Chrześcijaństwo włączyło ów „napój bogów” do własnego kręgu kulturowego, islam zaś odrzucił jako dzieło szatana.

Polityka 17.2007 (2602) z dnia 28.04.2007; Kultura; s. 82
Reklama