Barwne ptaki
Recenzja książki: Aleksandra Szarłat, „SPATiF. Upajający pozór wolności”
W takich miejscach czas płynął inaczej – był jak sen z zaburzonym porządkiem zdarzeń, w których wszystko staje się możliwe. W legendarnym Klubie Aktora w Al. Ujazdowskich spotykali się wspaniali ludzie: satyrycy, pisarze, tancerze, dziennikarze, muzycy, gwiazdy kina i teatru. Obok przy sąsiednich stolikach zasiadali tajniacy, partyjniacy, prostytutki, ulubieńcy władzy. Wszyscy się doskonale bawili, każdy wiedział, kto jest kim, a jednak w tym magicznym miejscu głównie za sprawą dowcipów i obficie polewanej gorzałki dokonywała się swoista sublimacja – niewola wydawała się całkiem znośna, PRL na chwilę znikał, ludzie nabierali odwagi, przestawano się bać, życie stawało się ciekawsze. Opisując – najczulej, jak tylko się da – dzieje warszawskiego salonu, w stołówce i knajpie odnajdującego swój azyl, Aleksandra Szarłat kreśli barwną, szeroką panoramę naszej kawiarnianej inteligencji.
Aleksandra Szarłat, SPATiF. Upajający pozór wolności, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2022, s. 551