Książki

Poradnik tworzenia

Recenzja książki: Bernardine Evaristo, „Manifest”

materiały prasowe
Eksperymenty autorki z formą nie są dziełem przypadku, sama jest swoim pierwszym krytykiem. „Manifest” ma być „inspirujący” i jest.

Autorka znakomitej powieści „Dziewczyna, kobieta, inna” napisała równie wartką autobiografię. Swój „Manifest” nazywa raczej wywiadem udzielonym sobie samej, ale to życiorys i w jakimś sensie poradnik – życia, radzenia sobie, tworzenia. I zapis konkretnego doświadczenia: córki białej brytyjskiej nauczycielki i spawacza z Nigerii, „osoby płci żeńskiej” zepchniętej ze społecznej drabiny, jeszcze zanim „otworzyła usta”, czarnej pisarki próbującej sił w czasach, gdy nie było na takich autorów „zapotrzebowania” ani mody. Gdy otrzymała Bookera – mówi o tym już we wstępie – prasa stwierdziła, że odniosła sukces „z dnia na dzień”. Słusznie ją to ubodło, w „Manifeście” zdaje więc relację z 40 lat wytężonej pracy, w tym studiów podjętych po czterdziestce, by znaleźć się tam, gdzie jest – wśród uznanych współczesnych pisarek (i pisarzy) brytyjskich.

Bernardine Evaristo, Manifest, przeł. Kaja Gucio, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2022, s. 264

Polityka 37.2022 (3380) z dnia 06.09.2022; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Poradnik tworzenia"
Reklama