Czyszczenie szuflad po zmarłych pisarzach nie zawsze przynosi satysfakcjonujące efekty, lecz w tym przypadku znać rękę mistrza. Le Carré zdążył dokończyć powieść przed śmiercią, ostatnie redaktorskie szlify zostawiając synowi. Mimo że „Silverview” może dawać poczucie niedosytu, bo pewnie chcielibyśmy, by ostatnie dzieło wielkiego pisarza okazało się epickim arcydziełem, to jednak pozostaje godnym domknięciem pięknej kariery. Z naszego punktu widzenia ciekawą postacią fabuły jest Edward Avon, polski imigrant, a zarazem dawny agent MI6 jeszcze z czasów komuny. Choć jest na emeryturze, próbuje wciągnąć w swoje niejasne machinacje Juliana, ambitnego księgarza, który wyjechał na prowincję rozczarowany pracą w londyńskim City. A w tle pojawia się jeszcze trzeci bohater dramatu: Stewart Proctor, agent wywiadu, który próbuje rozpracować Edwarda podejrzewanego o przeciek tajnych informacji.
John le Carré, Silverview, przeł. Jan Rybicki, Wyd. Sonia Draga, Katowice 2022, s. 228